W niedzielę, 10 lutego 2019 r., o godz. 17:00, salę NOK wypełniła publiczność, ciekawa wiedzy i wrażeń obiecywanych zachęcającym tytułem spotkania – „Podwodni Tropiciele w Nekli!” To właśnie tutaj i teraz rozpoczął się ogólnopolski tour poszukiwaczy wraków. Członkowie Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe wspólnie z pisarzem - marynistą, którego w Nekli przedstawiać nie trzeba – Mariuszem Borowiakiem, postanowili podzielić się przeżyciami z zakończonych sukcesem wypraw poszukiwawczych u wybrzeży Malty.
Spotkanie rozpoczął prezes Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego, Jerzy Osypiuk, przypominając nie tylko tło historyczne tematu spotkania, ale i nawiązując do daty wydarzenia. 10.02.2019 r. minęło bowiem 79 lat od rozpoczęcia deportacji Polaków z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, zajętych przez sowieckiego okupanta. Tragedia ta dotknęła również rodzinę państwa Szalatych ze Starczanowa, mieszkających wtedy w Staniewiczach na Polesiu, wywiezionych w okolice Archangielska. Na apel p. Osypiuka, wszyscy zebrani powstali, by minutą ciszy uczcić pamięć tych zesłańców, którzy nie powrócili z nieludzkiej ziemi, jak i marynarzy, poległych na morzach i oceanach w II wojnie światowej.
Ta chwila zadumy wprowadziła licznie przybyłych gości w nastój refleksji i powagi.
Głos zabrał p. Mariusz Borowiak, wspominając o nieobecnych na spotkaniu Poszukiwaczach: Romanie Zajderze, który nagle zachorował, i Marku Aleksandrze z USA, który po perypetiach z paszportem zmuszony jest odbyć podróż pociągiem z Warszawy do Gniezna. Nasz marynista wprowadził słuchaczy w temat spotkania i zaprezentował gości.
Członkowie Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe to pasjonaci historii i nurkowania, dla których celem od 2014r. stało się odnalezienie i eksploracja wraku ORP „Kujawiak” – polskiego niszczyciela z II wojny światowej, zatopionego u wybrzeży Malty. Mimo licznych poszukiwań – do tej pory nikomu nie udało się odnaleźć wraku. Wyprawę naszych gości poprzedziły dogłębne studia wszelkich dostępnych dokumentów – i być może temu właśnie zawdzięczają sukces. Już w 2014r., podczas pierwszej wyprawy, udało się zlokalizować spoczywający na morskim dnie wrak ORP „Kujawiak”.
Prelekcji towarzyszył materiał filmowy z I i II wyprawy, w realizacji Piotra Kardasza: „Podwodni tropiciele. Tajemnica L-72”. Widzowie mogli zobaczyć archiwalne zdjęcia, wsłuchani w przejmujący, choć jednocześnie rzeczowy głos lektora, przypominający karty historii wojennej Polski i bohaterstwa niewielkiej Malty. Spacerując z kamerą po morskim dnie, poszukiwali wraz z badaczami pamiątek tamtych czasów, uświadamiając sobie, jak wiele tajemnic kryje morska otchłań… Pierwsza wyprawa wrakowa 22.09.2014 r. pozwoliła na zlokalizowanie wraku ORP „Kujawiak”. Dzięki robotowi bezzałogowemu możliwe było zrobienie pierwszych zdjęć okrętu, spoczywającego w morzu od 16.06.1942 r., będącego świadectwem walki Polaków o wolność – i grobem dla 13 marynarzy… to pierwsze odwiedziny rodaków na podwodnym cmentarzysku. Polakom towarzyszy polska bandera, która później będzie zasłaniać pamiątkową tablicę upamiętniającą poległych, by w końcu zawisnąć na maszcie zatopionego okrętu. O wrażeniach z wyprawy opowiada Piotr Wytykowski, komentuje Krzysztof Korszewski.
Poszukiwacze podczas II wyprawy, już międzynarodowej, zanoszą na wrak tablicę pamiątkową i przekazany przez rodzinę jednego z poległych krucyfiks i różaniec. 16.06.2015r., w dniu święta polskich marynarzy, Maltańska Marynarka Wojenna oddaje hołd poległym, składając kwiaty wspólnie z delegacjami weteranów II wojny światowej i władz w miejscu zatonięcia „Kujawiaka”.
Profesor Timmy Gambin z Uniwersytetu Maltańskiego, wspierany przez doskonałą tłumaczkę, p. Katarzynę Sip, mówi o budowaniu więzi między członkami wypraw, o pomyśle Piotra Wytykowskiego i planach odszukania okrętowego dzwonu – symbolicznej pamiątki z ORP. Piotr Wytykowski pokazuje kolejne filmy i zdjęcia, wspomina III wyprawę jako pasmo niepowodzeń i problemów technicznych oraz pogodowych. Wydaje się, że dzwon nie zostanie odnaleziony – nie ma go tam, gdzie być powinien, nie ma go nigdzie, gdzie szukają nurkowie… mogą wykonać tylko 3 zejścia na tę głębokość i przebywać pod wodą do 20 min… i nagle… pan Piotr już ostatnim spojrzeniem omiata szczątki okrętu.. podpływa do przechylonej szafy, która zawisła na jednej tylko z czterech mocujących śrub… zagląda pod nią… i jest… jakby tam właśnie czekał, właśnie na niego, na tę wyprawę, na tych Polaków…
Wzruszona publiczność dzięki kamerze towarzyszy uszczęśliwionym nurkom i wybucha śmiechem, słysząc ich radosne okrzyki zniekształcone przez maskę nurkową. Prof. Timmy Gambin opowiada o IV wyprawie, w maju 2017r. Nowe wyzwanie polega na wydobyciu odnalezionego dzwonu. To trudne zadanie, o wiele trudniejsze niż sama eksploracja wraku. Oglądamy zdjęcia z przygotowań, patrzymy na filmy i słuchamy, jak nasi bohaterowie podwodni, z ręczną piłką do metalu i łomem, uwalniają serce okrętu. Wystarczy jeden drobny błąd, by na zawsze pochłonęło je morze. Wielkie emocje, wzruszenie, napięcie - materializują się w gestach, okrzykach i nie zawsze cenzuralnych słowach… W końcu obiekt trafia na powierzchnię, do laboratorium w Muzeum Dziedzictwa Narodowego Malty, gdzie przechodzi cykl działań zabezpieczających. Naszym gościom towarzyszy w Nekli model 3D – dzwon jak żywy, tylko waga nieco mniejsza (okrętowy waży ok. 20kg).
Na zakończenie ponownie wypowiada się Mariusz Borowiak, opowiadając o spotkaniach z ostatnim żyjącym marynarzem z ORP „Kujawiak”, mieszkającym w Anglii p. Kazimierzem Stefankiewiczem. Na ekranie widzimy starszego Pana, który mając 98 lat, nie zważając na stan zdrowia, przez kilka godzin opowiadał o przeszłości naszym pasjonatom. Jak sam stwierdził, to może być dla niego ostatnia okazja przekazania kolejnym pokoleniom wiedzy o walce i bohaterstwie towarzyszy broni, o poległych kolegach, którzy tam, na Malcie, zostali na zawsze… Łza kręci się w oku, a do głowy przychodzą refleksje o przemijaniu, kruchości życia, prawach historii i prawdzie dziejów… Pan Kazimierz dziś nadal żyje, nadal trwa na posterunku, gotów świadczyć o tym, co było… Został odnaleziony przez rodaków, by wreszcie zająć należne bohaterowi miejsce, został uhonorowany Orderem Odrodzenia Polski – a mnie przemknęło przez myśl, że stanowi nasze dobro narodowe i winien być wzorem dla młodego pokolenia, autorytetem, których dziś tak niewiele… (a może one są, tylko zapomniane, nie reklamowane w TV, znane wąskiemu gronu wtajemniczonych?)
Po zakończonej prelekcji z widowni pada wiele pytań, pytają starzy i młodzi – bo na sali nie brak uczniów nekielskiej szkoły, którym przewodzi nauczyciel historii, p. Urszula Zielińska. Żywa lekcja historii, nauka przez przykład, budzenie pasji i zainteresowań – temu również posłużyło niedzielne spotkanie w NOK.
To był dobrze spędzony czas, dobrze wykorzystane kilka chwil życia, których przecież nie wiemy, ile nam zostało… Serdeczne podziękowania należą się organizatorom spotkania, dzięki którym naszym udziałem stały się wielkie emocje i głębokie przemyślenia. Wychodzimy bogatsi – o nowe książki Mariusza Borowiaka, o miniaturowe repliki dzwonu z ORP „Kujawiak”, o pamiątkowe koszulki, zdjęcia – o wiedzę, o przeżycia, o cząstkę pasji członków Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe, którą nas zarazili Poszukiwacze jak bakcylem , wnosząc w nasze życie powiew przygody… Dziękujemy Wam, Panowie – i zapraszamy na następne spotkanie. Może ktoś z nas wybierze się z Wami na poszukiwanie legendarnego ORP „Orzeł”? Może to właśnie na kogoś z nas czeka on na morskim dnie? Wszystko jest możliwe, gdy ma się pasję, energię, determinację… Trzymam kciuki za odważnych!
Violetta Sułkowska N-k.