W dniach 7-8 maja 2022 r. członkowie i sympatycy Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego, w liczbie 32 osób, uczestniczyli w wyjeździe studyjnym do Chełmna nad Nerem i Łodzi. Wyjazd był pierwszą częścią projektu: "KLISZE PAMIĘCI. Śladami współbraci Ariego Goldsteina, więźnia obozu pracy przymusowej dla Żydów w Nekli Gemeinschaftslager der DAF Nr 22". Był on także kontynuacją projektu z 2019 roku, w ramach którego Stowarzyszenie wydało wstrząsające wspomnienia Ariego Goldsteina pt. ”Wszyscy umrzemy, a ty będziesz żył” oraz gościło przybyłe z Izraela córkę i wnuczkę Ariego Goldsteina.
Najpierw byliśmy w miejscu byłego niemieckiego Obóz Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, gdzie Niemcy założyli pierwszy na okupowanych ziemiach Polski obóz natychmiastowej zagłady. Funkcjonował on od 8 grudnia 1941 do 11 kwietnia 1943 i od marca 1944 do 18 stycznia 1945. Zamordowano w nim około 200 tys. osób, w przeważającej części Żydów, ale także Romów, Sinti oraz nielicznych osób innych narodowości. Tu zginęli również członkowie rodziny Ariego Goldsteina: matka, bracia Nehemia i Herszel oraz siostra Lea, zamieszkujący przed wojną w Widawie w obecnym powiecie łaskim. Po działającym tu obecnie muzeum, będącym oddziałem Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie, oprowadzał nas p. Bartłomiej Grzanka, kierownik oddziału, kustosz, pasjonat historii tego miejsca. Oprócz ruin pałacu, z "korytarzem śmierci", którym więźniowie przechodzili do ciężarówek-komór gazowych, wystawy w wyremontowanym spichlerzu z przedmiotami osobistymi ofiar obozu, pozyskanymi dzięki wieloletnim pracom archeologicznym, prowadzonym na terenie ośrodka zagłady, obejrzeliśmy też wystawę stałą i wystawę czasową "Życie kolskich Żydów sprzed lat ..."
Następnie udaliśmy się z naszym przewodnikiem do nieopodal położonego Lasu Rzuchowskiego, gdzie w okresach istnienia obozu zwłoki zagazowanych ofiar wyrzucano z samochodów na ziemię, poddawano szczegółowej rewizji, a następnie grzebano w mogiłach o długości od 60 do 230 metrów. Od lata 1942 roku podjęto akcję palenia zwłok w ogromnych ogniskach i w prowizorycznych krematoriach. Obecnie na tym rozległym terenie oprócz zaznaczonych mogił usytuowane są liczne pomniki upamiętniające ofiary obozu, pochodzące z różnych miejscowości, monumentalny Pomnik Ofiar Faszyzmu z 1964 roku, skromny pomnik pamięci Stanisława Kaszyńskiego, pracownika administracji gminnej w Chełmnie, aresztowanego i zamordowanego przez Niemców za informowanie polskiego podziemia o ludobójstwie w Chełmnie. Pod Ścianą Pamięci Żydów pomordowanych w Chełmnie 1941 - 1945 złożyliśmy wiązankę kwiatów.
Z Chełmna pojechaliśmy do Łodzi. Po zakwaterowaniu się w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym, znajdującym się w centrum miasta i po krótkim odpoczynku udaliśmy się na obiad do restauracji Pod Siódemkami, położonej przy ul. Piotrkowskiej 77. Tam spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem p. Patrykiem Robachą, który prowadzi Facebook "Łódź zwans pożądaniem" i jest nieprzeciętnym znawcą historii Łodzi, a przy tym osobą barwną i niekonwencjonalną. Po obiedzie udaliśmy się z naszym przewodnikiem na spacer szlakiem zabytków kultury polskiej i żydowskiej położonych w centrum Łodzi. Przy ul. Piotrkowskiej 104, przed Pałacem Juliusza Heinzla przysiedliśmy na Ławeczce Tuwima. Na podwórzu kamienicy przy Piotrkowskiej 88 obejrzeliśmy tzw. kuczkę (hebr. szałas), drewniany ganek jaki dobudowywano na balkonach, miejsce gdzie spędzano święto Sukkot dla uczczenia wyjścia Żydów z Egiptu. Przy ul. Piotrkowskiej 86 podziwialiśmy zbudowaną w 1896 roku Kamienicę Pod Gutenbergiem, w bramie której umieszczono tablice pamiątkowe upamiętniając wizytę 2 października 1991 r. w Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher i miejsce, gdzie od 1966 roku przez 40 lat Zygmunt Szpaderski prowadził Zakład Produkcji i Naprawy Instrumentów Perkusyjnych. Przy ul. Piotrkowskiej 78 zrobiliśmy sobie zdjęcia przy pomniku Artura Rubinsteina grającego na fortepianie (w kamienicy pod tym adresem mieszkał ten genialny pianista do 10-tego roku życia). Popiersie Juliana Tuwima obejrzeliśmy przed dawnym gmachem Związku Młodzieży Chrześcijańskiej YMCA. W pobliżu, w pięknej kamienicy przy ul. Moniuszki 2 mieściła się w latach 1948 - 1974 kultowa kawiarnia "Honoratka", gdzie spotykała się ówczesna bohema, m.in. Jerzy Hoffman, Feridun Erol, Roman Polański, Daniel Olbrychski. Przy ul. Piotrkowskiej 53 podziwialiśmy jeden z piękniejszych łódzkich budynków Kamienicę Konstadta, a przy Piotrkowskiej 43 i 37 wyjątkowej urody secesyjną kamienice. Obok kamienicy Dawida Szmulewicza przy ul. Piotrkowskiej 37 znajduje się Pomnik Lampiarza, czyli bezimiennego elektryka. Przy ul. Piotrkowskiej 30-32 zobaczyliśmy pomnik łódzkich fabrykantów, twórców "Łodzi Przemysłowej". Klasycystyczna w stylu kamienica Jana Petera w narożniku ul. Piotrkowskiej 13 i Próchnika 2 i znajdująca się na przeciwko, po drugiej stronie, przy ul. Piotrkowskiej 12 eklektyczna kamienica Dawida Izraela Sendrowicza, to kolejne obiekty, na które przewodnik zwrócił nam uwagę. I te wspaniałe podwórka oraz pasaże na tyłach kamienic przy ul. Piotrkowskiej. Na zakończenie spaceru odwiedziliśmy Muzeum Miasta Łodzi, mieszczące się we wspaniałym Pałacu Izraela Poznańskiego. Najbardziej wytrwali uczestnicy wyjazdu udali się, już indywidualnie, do Łódzkiej Manufaktury.
Drugiego dnia odwiedziliśmy z naszym przewodnikiem tzw. nowy cmentarz żydowski w Łodzi, usytuowany w dzielnicy Bałuty, przy ul. Brackiej. Założony w 1892 roku, jest największą w Polsce pod względem powierzchni nekropolią żydowską (42 ha). Pochowanych jest tam ponad 230 tys. osób, z czego 45 tys. stanowią osoby zmarłe w okresie funkcjonowania w czasie okupacji getta łódzkiego. Na cmentarzu dominują nagrobki w kształcie macewy, choć kwatery znajdujące się przy głównej alei mają charakter grobowców rodzinnych. Przy reprezentacyjnej alei stoi monumentalne mauzoleum Izraela Poznańskiego. Usytuowane są tu także grobowce innych łódzkich przemysłowców. Na cmentarzu znajdują się mogiły rodziców poety Juliana Tuwima i kompozytora Artura Rubisteina. Cmentarz żydowski jest jednym z najpiękniejszych zabytków Łodzi.. Renowacja pomników i utrzymanie cmentarza pochłania spore sumy pochodzące z pieniędzy miejskich, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i od osób prywatnych. Dużo prac na cmentarzu wykonuje Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzem Żydowskim, powołany w 1984 roku.
Następnie udaliśmy się na Stację Radegast. Stąd odjeżdżały transporty Żydów do pracy przymusowej. W 1941 roku byli tu przywożeni Żydzi z Europy Zachodniej i likwidowanych gett prowincjonalnych Kraju Warty oraz Romowie z Burgenlandu w Austrii. W 1942 roku oraz w czerwcu i lipcu 1944 roku wyruszały stąd transporty do ośrodka zagłady Kulmhof w Chełmie nad Nerem, a od sierpnia 1944 roku - do obozu Auschwitz-Birkenau. Od 2004 roku znajduje się tu Pomnik Zagłady Litmannstadt Getto. Najważniejszy element pomnika stanowi oryginalny budynek stacji i rampa kolejowa, a także tory z czasów wojny z zachowanym napisem Krupp 1939. We wnętrzu budynku stacyjnego znajduje się makieta Litmannstadt Getto w granicach z maja 1942 roku w skali 1:400. W skład pomnika wchodzi Kolumna Pamięci z napisem w trzech językach: Nie zabijaj. We wnętrzu znajduje się tzw. hol miast z płonącym zniczem oraz umieszczonymi na ścianach nazwami miejscowości, z których pochodzili Żydzi zamknięci w Litmannstadt (wśród nich znajduje się Widawa, skąd pochodził Arie Goldstein i jego rodzina). W betonowym tunelu zostały wyeksponowane kopie list transportowych z setkami nazwisk ludzi, którzy zostali wywiezieni na śmierć ze stacji Radegast.
Ostatnim punktem programu wyjazdu studyjnego był teren byłego getta łódzkiego. Obejrzeliśmy m. in. miejsce na Bałuckim Rynku gdzie mieścił się w drewnianym baraku Centralny Sekretariat, w którym urzędował Chaim Mordechaj Rumkowski, Przełożony Starszeństwa Żydów i jego najbliżsi współpracownicy. Na Bałuckim Rynku znajdowała się się również ekspozytura niemieckiego Zarządu Getta (Gettoverwaltung), którym kierował Hans Biebow. Byliśmy przy ul. Łagiewnickiej 36, gdzie do dziś stoi budynek dawnego szpitala Kasy Chorych, zlikwidowany we wrześniu 1942 roku podczas tzw. Wielkiej Szpery, przed domem przy ul. Spacerowej 7, gdzie mieszkał Dawid Sierakowiak, autor niezwykłego dziennika z czasów getta, przed kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, najbardziej charakterystycznym i najwyższym obiektem dzielnicy zamkniętej, w którym w czasie okupacji mieścił się magazyn rzeczy zrabowanych Żydom, czy przed domem parafialnym przy ul. Kościelnej 8/10, gdzie znajdował się owiany złą sławą komisariat niemieckiej policji kryminalnej (kripo).
Mamy nadzieję, że te dwa dni wyjazdu: do Chełmna nad Nerem i Łodzi stanowiły bardzo pouczającą lekcję historii dla wszystkich uczestników.
Jacek Mirecki