Kultywując pamięć gehenny Narodu Polskiego na Syberii, Nekielskie Stowarzyszenie Kulturalne oraz Kostrzyńskie Koło Związku Sybiraków w 72 rocznicę pierwszej z czterech fal masowych deportacji, przygotowało wieczór wspomnień pod hasłem Syberyjska Odyseja. Dzieje tułaczki Wielkopolan na nieludzkiej ziemi. Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objął Burmistrz Miasta i Gminy Nekla - Pan Karol Balicki.
Wprowadzając uczestników spotkania w atmosferę wydarzeń sprzed 72 lat, Prezes NSK – Jurek Osypiuk przedstawił między innymi fragmenty wiersza Andrzeja Bohdana Godyckiego-Ćwirko urodzonego w Staniewiczach – późniejszego zesłańca. Wiersz noszący tytuł Do wyzwolicieli w boleśnie prawdziwy sposób ukazał atmosferę tamtych dni i jednocześnie przekazał zarzut niepamięci wobec tych, którzy przez następne kilkadziesiąt lat ukrywali prawdę historyczną o Syberii. W słowach Była noc…i tyle lat milczenia. Była noc…. czas zapomnienia (… ) zdawał się być ukryty wielki żal i rozgoryczenie powrotem do zniewolonej ojczyzny.
W ostatni niedzielny wieczór 12 lutego 2012 r. naszej małej nekielskiej społeczności po raz kolejny udało się pokazać, że cześć należna zesłańcom syberyjskim nie jest dla nas wartością przemijającą a przywracanie pamięci narodowej historii tragicznych wydarzeń traktujemy z dużą powagą.
Jan Paweł II nazwał męczeństwo Polaków na Syberii i w Kazachstanie Polską Golgotą Wschodu i chyba nie ma bardzie trafnych słów na opisanie wydarzeń, które miały swój początek w lutym 1940 roku. Na Syberię i stepy Kazachstanu trafiła ludność przymusowo przesiedlona z ziem polskich w toku operacji deportacyjnych przeprowadzonych przez NKWD. Z kresów wschodnich i innych regionów Polski zajętych przez Armię Czerwoną deportowane zostały całe rodziny. Wśród zesłańców były niemowlęta, ciężarne kobiety, starcy, niepełnosprawni i chorzy. Wielu z nich nie przeżyło trudów transportu, umarli z głodu i wycieńczenia. Pozbawieni pomocy w chorobie i cierpieniu spoczywają gdzieś w bezimiennych mogiłach na syberyjskim szlaku.
Ci, którzy przeżyli koszmar podróży musieli zmierzyć się z obcą przestrzenią, splatającą się z doznaniem statusu człowieka zniewolonego. Osaczające ich w trakcie podróży poczucie bezkresności syberyjskiej krainy pogłębiało się jeszcze na miejscu przymusowego osiedlenia. Owa bezkresność była dla nich żywiołem niosącym nieszczęście i zgubę. Porażająca nędza codziennej egzystencji pogłębiana była przez funkcjonariuszy NKWD, którzy ciągle przypominali zesłańcom, że przywieziono ich tam po to, aby umarli. Tragizm tej sytuacji doskonale oddały odczytane przez członków NSK przejmujące fragmenty wspomnień Wiktora Szalatego oraz Bronisławy Szalaty – zesłańców syberyjskich.
Przytoczone wspomnienia doskonale ukazały główną treść syberyjskiej codzienności, którą stanowiła nieustanna troska o kawałek chleba oraz ciężka, często ponad siły praca. Głód był głównym atrybutem syberyjskiej poniewierki - doświadczany fizycznie, prowadzący do skrajnego wyczerpania a nawet śmierci. Stałe niedożywienie wręcz balansowanie na skraju zagłady głodowej wyznaczało heroiczną walkę o zdobycie pożywienia dla ginących na oczach rodziców dzieci. Niewolnicza praca przy wyrębie tajgi, spławie i obróbce drewna, czy też w kopalni była formą eksploatacji polskich zesłańców. Specposiołki, kołchozy, sowchozy, kopalnie – to był mikroświat, w którym jedni przeżyli zaledwie kilka inni kilkanaście miesięcy a jeszcze inni nawet sześć lat.
Niektórzy z tych, którym udało się przeżyć – naoczni świadkowie wydarzeń - zaszczycili swoją obecnością niedzielny wieczór wspomnień. Uczestnicy gehenny syberyjskiej oraz ich potomkowie osobiście przybliżyli czas tamtych dni. Słuchacze zostali skonfrontowani z bolesnymi wspomnieniami, pełnymi wzruszeń i łez, które na trwałe zapisały się w pamięci zesłańców. Wśród zaproszonych Sybiraków znalazły się rodziny z różnych stron Polski. Między innymi rodziny i potomkowie rodzin Szalatych, Filipiaków, Godyckich-Ćwirko, Sobczaków.
Na spotkanie przybyli również przedstawiciele władz Poznańskiego Oddziału Związku Sybiraków – Prezes Józef Bancewicz oraz Sekretarz Jerzy Ziółkowski. Dzięki uprzejmości Pana Bancewicza przedstawiony został film, pt.: Losy zesłańców Sybiru – interesujący i jednocześnie wstrząsający materiał edukacyjny zrealizowany przy współpracy z Klubem Dowództwa Wojsk Lądowych, oparty na wojskowych materiałach archiwalnych. Film przybliżył historię czterech masowych zsyłek Polaków w głąb Związku Sowieckiego w latach 1940-1941, ich tragiczne losy na Syberii i zawiłe drogi powrotu do ojczyzny. Ukazał także pokrótce warunki tworzenia i szlaki bojowe II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Andersa oraz Pierwszej Dywizji im Tadeusza Kościuszki pod dowództwem gen. Berlinga i innych jednostek Wojska Polskiego, którego głównym trzonem byli zesłańcy Sybiru. Film można pobrać: http://www.ko.rzeszow.pl/zalaczniki/film/sybiracy.avi (350 MB).
Wśród materialnych dowodów poświadczających prawdę tamtych tragicznych wydarzeń zaprezentowane zostały również materiały nadesłane przez Mirosława Majkowskiego, Prezesa Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych oraz przez Adama Kaczyńskiego – pracownika Wydziału Zagranicznego Rady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa. Pokazane zostały mapy, zdjęcia mogił, baraków, pamiątki przedstawiające pracę i życie zesłańców.
Przedstawione znaki pamięci uświadamiają po raz kolejny, że zesłanie syberyjskie to czas bezdomności i próba wynarodowienia obywateli polskich. Masowe wywózki Polaków na Syberię były jednym z podstawowych instrumentów polityki okupacyjnej władz sowieckich, której głównym celem była eksterminacja polskich elit politycznych, intelektualnych i gospodarczych oraz czystki etniczne. Trwający kilkadziesiąt dni transport na Syberię, przerażająco niski standard pomieszczeń, brak elementarnego wyposażenia, głód i zimno były czynnikami silnie eksponującymi odczucia nędzy, zniewolenia i poniżenia. Sybir to jeden z symboli zagłady obywateli Rzeczpospolitej, to symboliczne miejsce bolesnych doświadczeń zbiorowych gdzie cierpienie jednostki splata się z cierpieniem całego narodu wpisując się w narodową martyrologię. Ten martyrologiczny obraz Syberii tworzy jasny obraz relacji: ofiara – prześladowca. W 1940 roku i w latach późniejszych jako naród dostąpiliśmy straszliwej eksterminacji. Deportacje zapoczątkowały gehennę ogromnej liczby Polaków, którzy znaleźli się na nieludzkiej ziemi z jednym tytułem winy - w dniu 17 września 1939 roku byli obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej. Według niektórych danych szacunkowych na Syberię i stepy Kazachstanu przetransportowano nawet 1 300 000 osób. Śmiertelność sięgnęła ok. 25% osób deportowanych.
Zorganizowany wieczór wspomnień dotyczył przede wszystkim okresu stalinowskiego, ale należy pamiętać o tym, że długa historia zsyłek Polaków na Syberię sięga początków XVI wieku. Okres stalinowski to uzupełnienie tej historii o niezwykle dramatyczny rozdział, którego konsekwencje – choćby w przypadku biografii konkretnych, żyjących jeszcze ludzi – trwają do dziś.
Wiesława Kaczmarek